Dzień 3, Covidoki. Zapiski umiarkowanej optymistki (Kreską i Słowem)

Czas Wodnika?  

Jako nastolatka zachwycałam się ideologią dzieci kwiatów, chociaż nie wszystko w niej akceptowałam. Najważniejszy był pacyfizm. Moim ulubionym filmem był musical Hair Miloša Formana. Powstał kiedy byłam już dorosłą osoba, obejrzałam go kilkanaście razy, nadal go lubię.

Dzisiaj pokolenie młodych ludzi czeka na nowy, cyfrowy świat. Analogowy odchodzi. Czy cyfrowy znaczy lepszy? Zapowiadają już nawet ustrój happytalism. Czy będzie czymś w rodzaju krainy szczęśliwości? Czas pokaże.

Czy my sami możemy kreować świat?

W staroegipskim „życie” to „dom złudzeń”. Gdybyśmy byli tylko projekcją własnego umysłu, byłoby to ciekawe, ale ograniczone. Podobno już dzisiaj jest możliwe przeniesienie świadomości ludzkiej do komputera. A co ze zmysłami? Czy możliwa byłaby symulacja dotyku? Nauka, technologia w każdej dziedzinie rozwijała się jakby poza naszym zasięgiem. Niewiele o tym wiedzieliśmy, może tylko ci, którzy mieli dostęp i możliwości przeglądania chińskiej lub anglojęzycznej literatury fachowej wiedzieli więcej. Dlaczego trzymano nas w takim zaścianku technologicznym i naukowym? To temat do dłuższych rozważań. Dzisiaj tylko kilka myśli rzuconych, jak kostki do gry.

W wielu starych kulturach istnieje (zaczyna istnieć) tylko to, co nazwiemy. Idąc za tą myślą wydaje się potrzebne słowo (dźwięk)… i chyba impuls  – zderzenie losowe jakichś cząsteczek…, błysk światła…

Myśl, chęć, potrzeba, zachwyt to już zamysł i cały proces, który może potwierdzać, że widzimy, czyli żyje w nas lub wokół nas tylko to, co chcemy.

Przywykliśmy do łączenia życia (istnienia) z ruchem, bodźcami, obecną wiedzą, itp. A może to, co nazywamy ciszą, „bezmyślą”, bezruchem, niczym – to, czego nie ogarnia nasza wyobraźnia, ma większą moc i jest ważniejsze?

Może nie ma już punktów jako budulca materii tylko struny. Z dziesięciu wymiarów tylko cztery są nam dostępne jako tako. Poznajemy coraz bardziej nasz świat fizyczny, a co z duchowym? Czy wibruje w nas jeszcze?

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *