Tragedia pod Smoleńskiem
Sobota godzina ósma pięćdziesiąt sześć
Niebo nad lądowiskiem jak lustro pęka
Odłamki błękitu okaleczają Polskę
Cóż w Tobie jest Matko nasza Ojczyzno
że jak Mesjasz narodów w Golgocie trwasz
symbole tragiczne tworzysz światem wstrząsasz
Co w Tobie jest że tak często bywasz celem
świadkiem środkiem i narzędziem Pieczęć przekleństwa
jak strup na obrzmiałej ranie dźwigasz cierpliwie
Wydarto kawał Twego ciała a dzisiaj dla wielu
nie jest ważne czy los to sprawił czy człowiek
Krew z tej rany podobno ma wzmocnić serca
w bólu zjednoczyć śpiący naród ocucić
Dziewięćdziesiąt sześć istnień i zmartwychwstała
prawda – Katyń na ustach narodów Ziemi
12.04.2010
10 kwietnia 2010 roku
Osierocone krzesła w Katyniu są jak
puste ramiona matki po utracie dziecka
– nic ich nie wypełni Kraj cierpi podobnie
jak człowiek Polsko trwaj godnie ucz narody
jak kruszyć grube tafle kłamstw ułudę rozprosz
Niech świat współczesny wstrzyma oddech przystanie
– ludzie w milczeniu czczą zmarłych nie klaszczą
Kiedyś mgła bielmo utraci a czas zawróci
Po ofiarach Katynia mogły pozostać tylko
guziki Po katastrofie pod Smoleńskiem
puste krzesła krzyczą o naszą pamięć
13. 04. 2010
Po katastrofie 10 kwietnia
Polsko – córo Tantala – Tobie nie pozwolą
zerwać owoców z drzewa wolności które
Ty pierwsza zasadziłaś wśród narodów świata
Ani też napić się ze źródła z którego
inni czerpią do woli bez opamiętania
Rozzłościłaś przebiegłych bogów swoją dumą
siłą umysłów swoich dzieci i ich ducha
Fałszywie oskarżana i upokarzana
ośmieszana wykorzystywana zdradzana
Moja biedna Patrio – Niobe Europy – trwaj!
3. 05. 2010
Piękne wiersze , pełne uczucia 🙂
wgniatające metaDlaczego.
Czy nadal czeka Pani na ojczyznę? Czy „Matka nasza Ojczyzna” jest i Pani ojczyzną?